( Wspomnienia pisane są kursywą )
Carrie
Gdy tylko moje powieki zaczęły się podnosić, kiedy się
obudziłam od razu rozglądałam się po moim pokoju. Odetchnęłam z ulgą kiedy
zdałam sobie sprawę ze jestem w nim sama, ze go tu nie ma. Wszystkie
wspomnienia wczorajszego wieczoru kotłowały się w mojej głowie, przyprawiając jeszcze większy ból o ile to możliwe.
- Cześć kochanie -
powiedział z cwanym uśmieszkiem na twarzy - Nie przywitasz się ? - Spytał a ja
miałam ochotę po prostu uciec - No dalej Carrie, nie będziemy tak stać w progu
przecież wiem ze się stęskniłaś tak jak ja - stwierdził po czym wprosił się do
mojego domu a ja dalej stałam w tym samym miejscu. Zdawało mi się jakby moje stopy były przyklejone do ziemi.
Nie mogłam się poruszyć, nic powiedzieć.
- Widzę że całkiem
ładnie się urządziłaś - mówił rozglądając się po wnętrzu pomieszczenia.
- Co ty tu robisz ?
Zaraz moi rodzice wrócą, lepiej stąd wyjdź - wymyśliłam, bo przecież oni
wyjechali i nie wrócą w najbliższym czasie. Jack śmiejąc się podszedł bliżej
mnie i powiedział
- Naprawdę myślisz ze
ci w to uwierzę ? Dobrze wiem ze twoi rodzice wyjechali i wrócą dopiero w
niedzielę co daje nam całe sześć dni dla siebie - miał całkowitą rację.
Wiedziałam ze musiał się nieźle napracować żeby mnie znaleźć ale część mnie
wciąż wierzyła że mu się to nie uda. - Wszystko dokładnie sprawdziłem -
kontynuował. Podszedł bliżej mnie i położył rękę na moim policzku delikatnie go
pieszcząc - Tęskniłem za tobą - przez chwilę, króciutką chwilę myślałam że może
się zmienił że był taki jak kiedyś: miły kochający czuły. Ale zaraz
przypomniałam sobie ze tak właśnie się zachowywał. Był taki tylko wtedy gdy
czegoś chciał. Strzepnęłam szybko jego rękę.
- Zostaw mnie -
bąknęłam - Zostaw mnie w spokoju. Ułożyłam sobie życie. Życie w którym nie ma
miejsca dla ciebie - I tak właśnie zaczęła się nasza dyskusja. On, z początku
spokojny, tłumaczył że mnie kocha, że się zmienił, że da mi więcej niż Zayn.
Kiedy tylko wspomniał o chłopaku zrobił się nerwowy. Podniósł ton głosu.
Wyzywał go od najgorszych a ja choć wiedziałam ze powinnam siedzieć cicho
broniłam go, bo przecież nie jest niczemu winny.
- Ty suko jak śmiałaś
związać się z jakimś frajerem a mnie tak zostawić ? – krzyczał. A ja? Co miałam
zrobić . Bałam się bo wiem do czego to wszystko prowadzi. Jack już nie raz podniósł
na mnie rękę. Szybkim krokiem zaczęłam iść na górę do mojego pokoju a on
oczywiście podążał za mną
- Zostaw mnie Jack,
wyjdź z mojego domu – rozkazałam kiedy weszliśmy do mojego pokoju.
- Nie odpowiedziałaś
na moje pytanie – stwierdził
- To moje życie nie
twoje. Będę robiła co mi się podoba.
- Nie pozwalaj sobie
Carrie. I tak by z tobą zerwał nikt nie lubi takich grzecznych dziewczynek jak
ty – powiedział – Albo, bzyka się na boku z inną skoro ty z nim nie chciałaś.
Aż się we mnie gotowało. Jak on śmie tak
do mnie mówić.
- Nie musi szukać
sobie żadnej dziwki. On nie jest taki jak ty.!
- Tylko nie mów że się
z nim pieprzyłaś ? – krzyknął a mnie aż ciarki przeszły. Kiedy nic nie mówiłam
on podszedł bliżej mnie, złapał mocno za mój nadgarstek.
- Byliśmy ze sobą
ponad rok i nie chciałaś mi się oddać a jemu wystarczyły cztery miesiące ? –
wrzeszczał – Ty dziwko .! Zapłacisz mi za to. Nie chciałaś wtedy to zrobimy to
teraz ale na moich zasadach. Chciałem być
miły, chciałem żeby tobie też się to podobało ale sama wybrałaś. -
odparł po czym rzucił mnie na łóżko. Opadł na mnie i zaczął rozbierać.
- Jack proszę cię
uspokój się – błagałam
- Trochę na to za
późno szmato .!
Płakałam, wierciłam
się, próbowałam go zrzucić, kopałam i pięściami uderzałam w jego tors, ale to
nic nie dawało bo był o wiele silniejszy ode mnie. Po kolejnej próbie wyrwania
się z jego uścisku, uderzył mnie…uderzył prosto w twarz i to dwa razy.
- Nie wierć się i
przestań się tak zachowywać. Możemy to zrobić na dwa sposoby. Mogę być miły na
miarę moich możliwości albo mogę cię tak pobić że zrobimy to kiedy ty będziesz
prawie nieprzytomna.
Nawet nie zauważyłam kiedy po mojej twarzy zaczęły spływać
strumienie łez. Wszelkie moje prośby nic nie dały. Nie mogę w to uwierzyć.
Zgwałcił mnie mój były chłopak. Chłopak którego kiedyś kochałam. Zdradziłam
Zayna. Jak ja mu o tym powiem. Co z nami będzie. Czuje się jak dziwka. Zepsuta,
brudna, niechciana, zraniona. Chciałabym zniknąć z tego świata. Uciec gdzieś,
najdalej od wszystkich. Moje przemyślenia przerwał dźwięk otwieranych drzwi do
mojego pokoju. Nie odzywałam się, bo co miałam powiedzieć.
- I tak wiem że nie śpisz – usłyszałam tuż na plecami. Po
chwili poczułam jak łóżko po mojej prawej stronie lekko się zapada. Jack zaczął
całować moją szyję. Nie chciałam tego ale co miałam zrobić. Moje ciało było
całe w siniakach, obolałe, nie miałam siły.
- Idę do sklepu kupię nam twoje ulubione lody czekoladowe z
wiśniami, a potem obejrzymy jakiś film – powiedział już wstając – Nie powiesz
nic? – obszedł dookoła łóżko i spojrzał na moją zapłakaną twarz. – Przepraszam
Carrie, nie płacz, przecież wiesz że cię kocham. Ja …ja nie chciałem, mówiłem
żebyś była grzeczna, ale …ale ty nie słuchałaś. Odezwij się proszę.
- Możesz zostawić mnie samą ? – wyszeptałam.
- Dobrze, to ja pójdę po te lody.
Kiedy byłam pewna że wyszedł z domu, poszłam do łazienki
wziąć prysznic. Ubrałam na siebie jakiś dres aby zakryć moje siniaki.
Spojrzałam na lustro i zobaczyłam wielkiego siniaka na mojej twarzy, właściwie
na moim prawym policzku. Już chciałam go jakoś ukryć pod warstwą podkładu i
innych kosmetyków ale usłyszałam że ktoś puka do drzwi. Nie chciałam iść
otwierać ale ktoś był bardzo nachalny a pukanie zamieniło się w walenie. Nie
przestawał i bałam się że zaraz wyważy drzwi więc zeszłam na dół i otworzyłam.
-Zayn ? – wyszeptałam.
- Carrie ? Boże co ci się stało ?
O Boże! Biedna Carrie :( Co ten Jack sb myśli?! Mam nadzieję, że Zayn mu "pomoże" się wynieść i da mu nauczkę.
OdpowiedzUsuńPowiem Wam dziewczyny, że znowu namieszałyście. Jednak myślę, że Carrie i Zayn po tym wszystkim sb wybaczą :)
Pozdrawiam i już czekam no to co znowu genialnego wymyślicie :)
Ania
No, no, no, to się dzieje! ;D
OdpowiedzUsuńAaaaaaa. Świnia jak mogł ja zgwalnić!!!!! Nie podoba mi się to:-!
OdpowiedzUsuńNoooormalnie MASAKRA!!! Jaki skurwiel (za przeproszeniem). Na miejscu Zayna zabiła bym tego dupka, damskiego boksera od siedmiu boleści :/
OdpowiedzUsuńOooo szok! Niespodziewałam się. Plissss next to jest ekstra. // natka
OdpowiedzUsuńNo już jest :D
Usuń